wtorek, 29 listopada 2022

Biblioteka dla...g/Głuchego

Biblioteka dla każdego

W dniach 20 i 21 października 2022 roku miałem okazję uczestniczyć w poruszającej konferencji. 

Temat "Biblioteka dla każdego", czyli w dużym skrócie dla wszystkich. 

Dwa kraje, cztery miasta, różne filie, wspólne działanie. A to w celu, aby okoliczni mieszkańcy, seniorzy, młodzież, rodzice i dzieci, w większym stopniu skorzystali na istnieniu bibliotek. Poruszono też sprawę mniejszości takich jak migranci, LGBT czy osoby ze spektrum autyzmu.

A ja swoim zwyczajem zacząłem wyobrażać sobie, co można by było zrobić pod kątem niesłyszących. Skoro dla każdego, to dla każdego. I tak naprawdę wiele ze spraw omawianych na konferencji było już zrobionych, to się zadziało, tu w Łodzi. A spotkanie było pięknym tego zwieńczeniem. Powiedzenie o tym, choć przez chwilę, byłoby cudowną wisienką na torcie.

Możliwe jednak, że projekt tego nie zakładał i w tym kontekście niewskazane było o tym mówić. 

A jednak...podczas trwania projektu, którego dotyczyła konferencja, biblioteki Otwarta i Odyseja, ta druga we współpracy z Centrum Opus zrobiły bardzo dużo dla wewnętrznego programu, który nazwałem po swojemu, 'Biblioteka dla g/Głuchego'. Otwarta pojechała dalej z nazewnictwem i stworzyła 'Otwarta miga'. Nawet dwie odsłony tego projektu były.

Poniżej znajduje się więcej informacji.

O dostępności w PJM- Łódź 2021, czyli co potrafimy zdziałać

A tutaj moje przed, w trakcie i pokonferencyjne wyobrażenia pod kątem osób g/Głuchych i ich miejscu w bibliotekach całego świata.


Nieużytkownicy

Człowiek mógłby przyjść do biblioteki, ale z jakiegoś powodu tego nie robi. I na przykład tacy g/Głusi z biblio nie korzystają w tradycyjny sposób. Zazwyczaj książki pisane to, niekoniecznie coś, czym będą się fascynować. 

Przypomnę, tylko kilka procent niesłyszących czyta i pisze płynnie w języku danego kraju. Zdarza się nawet, że poprawiają błędy ortograficzne słyszących i są większymi molami książkowymi niż oni. Jednak jest to niewielka grupa osób. 

Oczywiście nie znaczy to, że większości g/Głuchych nie interesują te same tematy co słyszących. 

Oto przykłady. 

Każdy z nich można rozwijać na różne sposoby. Podrzucam pomysły, a z każdym można popłynąć. Taki szkic na teraz albo kiedyś. 

Dla projektujących wydarzenia i dla tych, którzy decydują ile środków na nie przeznaczyć, kiedy, dla kogo i czy warto.


Warsztaty

Praktyczne umiejętności, dbanie o zdrowie, sport, rozrywka to wspólne tematy. Dbanie o środowisko i robienie czegoś z niczego, czyli tzw. upcykling. Fotografia, sesje zdjęciowe. Moda, szycie, haftowanie. Malowanie, dekorowanie, robienie ozdób. Dla kobiet, mężczyzn, dzieci, całych rodzin.


Spacery

Furorę zrobiły wycieczki po terenie łódzkiego getta albo zwiedzanie pięknego miejsca, jakim jest Księży Młyn. Spacer Mapa Drzew Łodzi po parku Legionów też miały dobrą frekwencję. Spotkanie na temat NFZ. 

A to wierzchołek góry lodowej. 

Wcześniej pisałem o ponad trzydziestu wydarzeniach, które odbyły w roku 2021. A co może być w przyszłości? Miasto (naprawdę pojemny termin), parki, rzeki miejskie, muzea, zabytki i inne detale. 

Co z tego może być przestrzenią dla PJM? Wszystko. 

Wędrówki po województwie, bliższe- dalsze. Wycieczki rowerowe.


Prelekcje

Życie, techniki relaksacyjne, dieta, wychowanie dzieci, w tym dorastanie i seksualność, podróże, prezentacje zdjęć o tematyce różnej, układanie zwierząt, przyroda, historia, polityka, religia, porady wszelkiego typu, kulinaria.

Spotkania autorskie- jeżeli poruszają temat praktyczny, wspólny dla każdego, jest to wspaniała okazja do poszerzenia horyzontów, zdobycia wiedzy i cennych umiejętności. Interesujące mogą być także rozmowy o książkach dotyczących wydarzeń czy postaci historycznych, ciekawych miejsc znajdujących się w kraju czy w regionie.


Spotkania integracyjne

Jeżeli ktoś chciałby pokonwersować w języku migowym, to zawsze można spróbować powolutku, po troszku zapraszać osoby niesłyszące do odwiedzania biblioteki właśnie w tym celu. Są kawiarenki językowe, są spotkania różnych grup językowych. To trzeba w takim razie dopiąć grupę migową.

To mogą być filie, w których pracownicy są po którymś z kursów PJM, a nie mają okazji migać na co dzień. Przebywanie daje niesamowite rezultaty. A jeżeli miejsce jest fajne, przyjazne, to ktoś nawet z dalekich dzielnic przyjedzie. 

Gry (planszowe i elektroniczne), zabawy, kawka, takie zwyczajne posiedzenie. A jak jest ogródek czy patio, to wow!


Pomoc 

Wszyscy dążą do tego, żeby jednak być samodzielnym w wielu kwestiach. Wszyscy próbujemy najpierw sami, a później szukamy pomocy w czymś, co akurat dla nas stanowi problem. 

Kwestie złożone dla nas, mogą być bardzo proste dla kogoś innego. 

I tutaj jest znowu pole do działania. Wypełnianie druków, wykonanie telefonu w czyjejś sprawie, pomoc w odrobieniu lekcji (bo g/Głusi mają też słyszące dzieci/ CODA), obopólna nauka języka. 

Tematów może być naprawdę sporo. I do tego niekoniecznie trzeba znać płynnie język migowy. 

Aha, i nie nazywajmy tego pomocą. Tak naprawdę fajnie będzie, jak coś wypłynie przy okazji czegoś albo ogłosimy, że we wtorek jest osoba z urzędu i będzie wyjaśniała jak wypełnić druki. Chodzi tu o pewien rodzaj godności, który ktoś chce zachować  i szacunku, który możemy okazać.


g/Głusi z innych krajów

Oprócz słyszących imigrantów mamy także sporą grupę osób niesłyszących.

Wielu z nich uczy się polskiego języka migowego, od tego zaczynają i...niekoniecznie ich priorytetem jest nauka polskiego czytano/ pisanego. To pewnie przyjdzie z czasem. Takie osoby, dopóki nie zaczną się poruszać sprawnie samodzielnie, dbają o to, aby był przy nich g/Głuchy migający w PJM albo o odpowiedniego tłumacza.


Zasoby biblioteczne

Albumy, ilustrowane kroniki i poradniki, komiksy, multimedia.

A w nich sporo zdjęć, map, wykresów. Panoramy. Widoki 'z lotu ptaka'. Foto-relacje. Foto-instrukcje. Foto-przepisy.

Czasami niektóre publikacje nie były wydane z jakiegoś powodu w wersji elektronicznej, nie znajdzie się tego w necie. Tylko fizycznie, papierowo, na miejscu.

Same tylko komiksy to różne działy tematyczne, od bajki, poprzez adaptacje znanych dzieł na religii kończąc. Uwielbiam Thorgala, tam ilustracja robi więcej niż słowo pisane.

A multimedia? Ile powstało filmów popularnonaukowych- historycznych, przyrodniczych, podróżniczych, o kosmosie. Z tych zasobów można czerpać pełnymi garściami. Te materiały w wielu przypadkach bazują na obrazie, a języki migowe to właśnie obraz i przestrzeń.


Migbooki 

To naprawdę sporo pracy, przetłumaczyć i dobrze oddać treść książki w języku migowym. Tak, akapit po akapicie, strona po stronie, rozdział po rozdziale. Jak dzieło ma pięćset stron, to właśnie pięćset przełożyć trzeba. I nie wystarczy po prostu przemigać książki, tak samo, jak nie wystarczy po prostu przetłumaczyć Pratchetta albo Monty Pythona. Równie dobrze można nie robić tego wcale. 

Oglądając książkę, migbook, g/Głuchy powinien być mile zaskoczony, zachwycony, w jego głowie mają się pojawić obrazy. Ma zrobić 'Wow' i patrzeć na film- książkę dłużej niż zwyczajowe pięć minut, bo zapomni o upływającym czasie. I będzie chciał do tego wracać jak my do ulubionej powieści.

To tak jak słuchać dobrze zrobionego audiobooka z odpowiednio dobraną muzyką, dopracowanymi efektami dźwiękowymi i z podziałem na role. 

Książka migana powinna mieć zmieniające się w tle ilustracje, ukazywane zależnie od fabuły. Mile widziane są efekty wizualne urozmaicające oglądanie. Jeżeli jest to tylko możliwe, należy zastosować podział na role damskie i męskie, a już szczytem marzeń jest dobranie prezenterów wiekowo.

Na początek proponuję Małego Księcia albo coś podobnego objętościowo. 

Gdyby się przyjęło, wtedy można się brać za grubsze pozycje, najpierw jednotomowe, a później, kto wie? Nie ukrywam, że potrzebny jest do tego spory zespół albo masa czasu i dobry sponsor.

A wracając do utworu de Saint-Exupéry᾿ego, łatwiej niesłyszącemu będzie go obejrzeć ze zrozumieniem niż zmierzyć się z czytaniem wersji papierowej, której czasami i słyszący nie pojmują do końca.

I widać już, w jaki sposób można poprawić ten typ 'czytelnictwa'.

Jeżeli chodzi o polskie migbooki, to są 'Ostatnie zimy' Andrzeja Błażewicza, pojedyncze utwory na stronie PZG/ Oddział Mazowiecki i jak na razie nie do pobicia pod względem realizacji, pomysłu i rozmachu strona www.jw.org/pso. A tam bogactwo treści, i nieoceniona, pierwsza taka książka migowa w Polsce,  czyli kompletny Nowy Testament.


Filmowe adaptacje tłumaczone na PJM

DVD- wiele jest adaptacji filmowych z napisami albo z tłumaczeniem na język migowy. Szukać też należy filmów polskich z możliwością wyświetlenia napisów. Bo co z tego, że aktorzy wypowiadają swoje kwestie, kiedy i tak osoby g/Głuche tego nie słyszą. A mogą śledzić pojawiający się tekst, dla niektórych będzie to zrozumiałe.

Są także strony internetowe, z dostępnością w PJM, a tam filmy, przedstawienia teatralne i programy z migającym lektorem. Na miejscu, w bibliotece można pokazać taką możliwość. 


Własne kompozycje

Są g/Głusi aktorzy, poeci, malarze. W języku migowym powstają też piosenki. W Polsce głośno było niedawno na temat grupy Unmute. 

To okazja do poznania kultury w kulturze. Czemu nie zrobić spotkania autorskiego, gdzie z języka migowego będzie się tłumaczyło na foniczny?

Wernisaże, oprowadzania, wycieczki, prelekcje, warsztaty, w których pierwszym jest PJM? W niektórych miejscach to właśnie się dzieje.


Tę listę można wydłużać i modyfikować do woli.

Jak zwykle powtórzę, że najlepsza sprawa, to migać samemu. Każde miejsce czy instytucja, w której może znaleźć się g/Głuchy powinny mieć nadwornego tłumacza, kogoś znającego język migowy w stopniu co najmniej komunikatywnym. 

To jeszcze trochę potrwa, a tymczasem...

... przy dobrej woli obu stron można zdziałać naprawdę wiele. Nawet tematy podane powyżej nie muszą być całkowicie poza zasięgiem.

I co dalej? Nie dajmy się zatrzymać.

Udanego przebywania;)


VV, czyli o języku obrazowym

I jak tu się jeszcze uczyć, żeby nie uczyć się za wiele, a wiele się nauczyć? Pewnie już zauważyliście, że w językach migowych jest sporo sk...