sobota, 28 stycznia 2023

VV, czyli o języku obrazowym

I jak tu się jeszcze uczyć, żeby nie uczyć się za wiele, a wiele się nauczyć?

  • Pewnie już zauważyliście, że w językach migowych jest sporo skojarzeń. 
  • Mamy też 'wbudowany' w siebie naturalny wzorzec reakcji, mimiki i zachowań, który ukazujemy otoczeniu z łatwością. 
  • Wiele znaków używamy od lat w obu kulturach. 
  • Kiedy nauczymy się około 100 ważnych słów, to sporą ilość konwersacji na podstawowe tematy mamy już za sobą.
  • Mnóstwo słownictwa możemy  poznać przy okazji, czyli kiedy mamy 'zapotrzebowanie' na konkretną tematykę.
  • A jak umiemy alfabet migowy, to już też jest coś.
Mając w zanadrzu tylko powyższe punkty, można przekazać mnóstwo informacji. Podsumujmy. 
No i mamy co najmniej jeden poziom kursu językowego. Bez większego wysiłku, bo prawie 150 znaków jest do ogarnięcia prawie intuicyjnie :), a drugie 150 trzeba poszukać we własnym zakresie. Taka maleńka A/jedyneczka.

A teraz bardzo budujące info. Dorzucam do poprzedniego jeszcze jedno. Dodatkowe ułatwienie.

Krótko, VV. 
Eeee? To skrót nazwy angielskiej Visual Vernacular. 
A po polsku język obrazowy/ wizualny. Bardzo popularny temat dzisiaj! 

A wśród g/Głuchych? Znany od daaaawna, od prawie zawsze. To jest tak, używasz jakiegoś sposobu komunikacji przez 'milion lat', a później ktoś to nazwie i wszyscy mówią: 'Wow'! i się tym zachwycają. I nazywają to nawet sztuką.
Tymczasem niesłyszący w naturalny sposób posługują się VV, w mniejszym lub większym stopniu. Tak po prostu, niezależnie od nazwy tej 'metody', 'techniki', czy jak to tam jeszcze zwać.' 
A swoją drogą, to sztuka migać tak jak oni :), tak samo, jak sztuką jest ubieranie swojej wypowiedzi w piękne słowa.  

Kiedy myślałem, że migam całkiem dobrze, czyli szybko, w miarę miękko, to okazało się, że była to jakaś dziwna mieszanka systemu językowo- migowego i podpatrzonego u Głuchych sposobu porozumiewania się. 
Wtedy to, czyli krótko po roku 2000 usłyszałem po raz pierwszy cudowny zwrot: 'język obrazowy'. I komentarz do tego: 'No, Głusi tak migają od zawsze, to jest ich sposób migania, kolorowy, barwny. I to im się podoba'. Więcej na ten temat. Patrz link 

O korzystaniu z przestrzeni, część trzecia Podtytuł: 'Co lubimy, czyli krótki poradnik migania/ fragmenty'.


Aha, czyli trzeba się uczyć na nowo. Ok, i tak się stało. 'To pokaż mi, jak byś to przemigał'. No tak, pacnięcie w czoło, to oczywiste. 
Język obrazowy, więcej dynamiki, bogatsza mimika, wyobraźnia, dystans do siebie. No i zdziwienie wielu osób:
  • Niesłyszących, bo w końcu migasz tak jak my. Wyraźnie. Rozumiemy cię. Wiemy, o co chodzi. Dziękujemy.
  • Słyszących, którzy migają, bo fajnie, ciekawiej, inaczej, śmiesznie trochę. No tak, ale Głusi tak lubią. Dla nich to wcale śmiesznie nie jest, tak jak dla Francuza nie jest śmieszne 'r', a dla Hiszpana takie lekkie 'seplenionko'.
  • Słyszących, nie migających, bo bogatsza, czasem, groźniejsza mimika. Bardziej dynamiczne bardziej 'nerwowe' miganie. To nie jest agresja, mówię, to modulacja migowa, stosowana tam, gdzie to konieczne. Jak lew biegnie, to nie pokażesz tego spokojnie, dynamicznie trzeba. Leniwca pokażesz inaczej.
Wiadomo, nie każdy Głuchy będzie migał ciągle w sposób obrazowy, tak samo, jak osoba mająca zdolności krasomówcze nie będzie zawsze z nich korzystała. 

Dodatkowo jedne osoby pokażą coś mniej lub bardziej obrazowo. Dużo zależy od czyichś chęci, inwencji, zdolności, znajomości tematu, a jeszcze bardziej zafascynowania czymś. 
Ktoś, kto się pasjonuje daną dziedziną wiedzy, przedstawi sprawę inaczej, niż osoba mająca o czymś ogólne, czy mgliste wyobrażenie.

Jest jeszcze sprawa otoczenia. Lepiej migać 'spokojnie' w świecie słyszących, bo ktoś może źle odebrać barwny sposób migania.

O języku wizualnym jeszcze napiszę w przyszłości, teraz tylko napomknę, jak bardzo pomagają jego podstawy w odpowiednim (nie) uczeniu się języka migowego oraz ulepszaniu obecnego.


Pantomima

Dobry komunikat wizualny zawiera jej elementy. I warto, mając do siebie dystans, 'mimować' na ile potrafimy i możemy. 
Polecam jedną ze scen komedii "Rozumiemy się bez słów", czyli francusko/belgijskiego poprzednika oscarowej produkcji "Coda": 
Niesłysząca Gigi, mama Paoli, pyta jej słyszącego kolegę, gdzie jest córka. Ten, nie znając języka migowego, improwizuje i pokazuje piękny ponadnarodowy znak, który w tym kontekście oznaczać może tylko jedno... toaletę. 
VV praktyczny, życiowy.

Jak wiele przedmiotów lub sytuacji jesteśmy w stanie ukazać bez użycia słów? Co możemy ulepszyć?
Pomocne pod tym względem są gry imprezowe, w stylu kalambury, ale takie pokazywane 'na migi'.

A co są w stanie przedstawić aktorzy dawnych filmów niemych?

Bajki, gdzie bohaterowie nie używają głosu. Jak wiele jesteśmy w stanie z nich wyczytać! Uśmiać się można, popłakać z lekka, wkurzyć nawet.

Mimowie... jaką historię są w stanie przekazać! 
Wiadomo, uczyli się, ćwiczyli. A nam nie wolno? 


Markowanie czynności

Skradanie się, strach, chowanie się, picie, sprzątanie, jedzenie, upijanie się, obżeranie, rozmowa telefoniczna, bezgłośne poruszanie ustami, dezaprobata, zgoda, przytakiwanie, kręcenie głową z niedowierzaniem, z przyzwoleniem.

Ileż to rzeczy jesteśmy w stanie przedstawić bez konkretnego słownictwa migowego.

Czytanie książki, pisanie, spanie. 
A każdą z tych czynności można pokazać na różne sposoby. Inaczej przecież 'czyta się' książkę, inaczej gazetę, a jeszcze inaczej wiadomość na smartfonie. I właśnie w taki sposób trzeba obserwować otoczenie, a później sprawno- sprytnie klonować takie zachowania. 


Naśladownictwa ciąg dalszy

Obserwowanie zachowania zwierząt, typowych ruchów. Znane bojowe zachowanie goryla, byka. Skradanie się lwa, lot orła. To takie klasyki. 

Warto uczyć się od takich stworzaków, bo w PJM możemy stać się wszystkim, kim albo czym akurat potrzeba. 
Podtytuł: 'Wyjątkowe filmy, wyjątkowi aktorzy'.

Tak jak powiedział jeden z moich Głuchych znajomych. Porada na temat wzbogacenia słownictwa, a tak naprawdę poszerzania granic swojej wyobraźni: 'Oglądaj filmy przyrodnicze, obserwuj życie zwierząt, poszukaj ich cech charakterystycznych. Staraj się odwzorować ich ruchy'.


Emocje

Ojoj, niemówiące jeszcze dzieciaczki. Ileż to w necie jest filmików z ich reakcjami. Wyraźne, bogate w treść, przejaskrawione i przez to tak dobrze zrozumiałe w każdym miejscu na ziemi.

I to również trzeba obserwować i naśladować :)
Niektóre emocje można pokazać bardzo wyraźnie i jednoznacznie. 
Radość, zakłopotanie, smutek, zmartwienie, strach, zniecierpliwienie, gniew, zdenerwowanie, strzelenie focha, opiekuńczość, odrzucenie.

Więcej o emocjach, potrzebie ich wyrażania i nauce pokazywania tych 'nowych' dla nas. Patrz tutaj   To, co masz, to, co umiesz, czyli język migowy bez znaków
Podtytuł: 'Nauka tego, co oduczone'.


Czas- wolno i szybko

Można bębnić palcami o stół spokojnie albo nerwowo, wolniej i szybciej. Tak samo z ukazywaniem historii o skradającym się drapieżniku i już atakującym swoją ofiarę. Inna dynamika, a mimika to już w ogóle. Migasz w funkcji slow, normalnym tempem albo w razie potrzeby uruchamiasz funkcję fast. 


Kształty, wielkość i rysowanie w powietrzu

A jakie kształty jesteśmy w stanie pokazać? Na przykład okrągłe lub podłużne kolczyki? A jak kolczyki, to pewnie pokażemy przy uchu.
Gdyby to miała być bransoletka, to na przegubie ręki. A pierścionek czy naszyjnik?
Potrafimy narysować jakiś przedmiot w powietrzu, jego zbliżony kształt? Kółko, kwadrat? Kształt gruszki? Kartki? Okularów? Niektórzy piszą w powietrzu cyfry.
A od dzieci możemy się nauczyć jak pokazać, że coś jest duże albo maleńkie, kotek na przykład.


Liczycie, ile dodatkowych słów i zwrotów można pokazać bez znajomości konkretnych znaków migowych? 
Chociaż, może akurat z jakimś 'migiem' się wstrzelimy, byle dobrze i w odpowiednim kontekście. Zawsze możemy przecież powiedzieć, że ciągle się uczymy ;)

Czy okaże się to VV przez wielkie 'V? Kto wie, ale może to być całkiem udane podejścia do tematu migania obrazowego. A naprawdę warto stosować jego elementy w praktyce, tak jak to od wielu lat robią osoby niesłyszące. 

Podpatrujcie, obserwujcie, przyswajajcie, 'klonujcie'.

Udanego przebywania ;)

VV, czyli o języku obrazowym

I jak tu się jeszcze uczyć, żeby nie uczyć się za wiele, a wiele się nauczyć? Pewnie już zauważyliście, że w językach migowych jest sporo sk...