sobota, 27 lutego 2021

Zapowiedzi z fb

Cześć. 

Poniżej zamieszczam filmiki, które już widzieliście. Zgodnie z tyn co robią niektórzy uczący się PJM, objaśnię je słowo po słowie. Dzięki temu łatwiej przyswoisz sobie nowe wiadomości. Czynność ta zwana dekodowaniem opisana została w poście Praca z materiałem: Część pierwsza, z grudnia 2020. Tak naprawdę, niezależnie od tych informacji, zauważam, że wiele osób ucząc się różnych języków, rozkminia lekcje intuicyjnie, a później poznaje to mądre słowo- 'dekodowanie'. 

W późniejszym czasie postaram się jak zwykle dodać osobny materiał na niebieskim tle :) 

1. Niebieski. Słownictwo.


Hej :) /Za mną, powierzchnia (tło), kolor niebieski/ Co oznacza? (Co to jest?)/ Wkrótce, blog 'chodź' (dawaj, dawaj), miganie, start (zacznij), widzisz, otwiera (pokazuje, wyświetla), niebieski kolor/ Co oznacza? (Co to jest?)/ Słowo (wyraz), słowo, słowo, słowo (in. pojedyncze wyrazy)/ Złapiesz (dostrzeżesz, zauważysz), zapamiętasz 1,2,3,4 (wielokrotność)-, słowo (wyraz)

2. Żółty. Zdania i frazy.


Hej :)/ Za mną, powierzchnia (tło), żółty, kolor/ Co oznacza? (Co to jest?)/ Blog 'chodź' (dawaj, dawaj), miganie, start (zacznij), widzisz,  zamieszczone (zaklepane, zapisane), otwiera (pokazuje, wyświetla), film, kolor, za mną powierzchnia (tło), żółty/ Co oznacza? (Co to jest?)/ Zdanie, zdanie, albo, zdanie (alternatywny znak), zdanie/ Widzisz, obserwujesz, kolor, żółty, tak, ćwiczenie, zdanie.

3. Czarny. Konwersacje.

Hej :)/ Za mną powierzchnia (tło), kolor, czarny/ Co oznacza? (Co to jest?)/ Blog 'chodź' (dawaj, dawaj), miganie, start (zacznij), widzisz, film, kolor, czarny, zamieszczone (zaklepane, zapisane), otwiera (pokazuje, wyświetla), podobnie, dyskusja/ Kto?/ Ja (inny znak na pokazanie osoby)/ Imię Sebastian, krótko (w skrócie), Seba/ Tutaj, ja, też, Seba/ Razem, pogawędka (ja), pogawędka (drugi ja), dyskusja/ Po co?/ Ćwiczenie, konwersacja.


Miłej nauki i powodzenia z ćwiczeniami ;)


poniedziałek, 15 lutego 2021

Ucz się tego, czego akurat potrzebujesz

Właśnie. 

Skoro nie potrzebujesz rozmawiać na temat marchewki, Antarktydy czy Marsa to, po co zajmować umysł wiedzą niepotrzebną. 

To podejście stosuje sporo osób. Uczą się języka według 'programu' dostosowanego do ich potrzeb. 

Wiadomo, jeżeli jesteś na kursie organizowanym odgórnie to, jest jakiś reżim, ale kiedy zaczynasz się uczyć indywidualnie, warto być, lubię to określenie, praktycznie leniwym i przyswajać sobie taki materiał, który przyda Ci się teraz lub w niedalekiej przyszłości. 

Przyznam się, że nigdy nie wkuwałem znaków warzyw, owoców czy nazw geograficznych. Dlaczego? Bo nigdy tego nie potrzebowałem. Oczywiście poznawałem to słownictwo 'po drodze', przy okazji, stopniowo. Dorzucałem nowe do tego, co już wiedziałem. 


Czego się spodziewasz?

Każda sytuacja i miejsce wymagają określonego zachowania, użycia konkretnych zwrotów. Sklep, bank, kino. To tylko kilka przykładów. Co planujesz w niedalekiej przyszłości, jeżeli chodzi o język migowy?  I właśnie to słownictwo przyswajaj sobie w pierwszej kolejności. 

Idziesz z kimś do lekarza, w charakterze tłumacza, przypomnij sobie specjalistyczne zwroty medyczne.

W urzędzie przyda się inne słownictwo. Podczas zwiedzania miasta czy muzeum inne. 

Nie ma nudy. Cały czas się szkolisz. 


Na początku nauki

Jesteś na etapie prezentacji i wyjaśniania, dlaczego uczysz się migać? Dopracuj właśnie słownictwo z tej grupy i postaraj się, żeby przedstawiać je płynnie. Oczywiście miej w zanadrzu coś w stylu; 'Nie rozumiem wszystkiego', 'Powiedz to jeszcze raz' albo 'Migaj wolniej'.

Będę to powtarzał do znudzenia. Twoje imię, nazwisko, znak, adres, numer telefonu, data urodzenia, data ślubu, data urodzin dziecka to przykładowe sprawy, które trzeba migać naprawdę dobrze. Niekoniecznie należy to zaraz mówić wszystkim i przy każdej okazji, bo ani to mądre, ani bezpieczne, ale jeżeli już zdarza się taka sytuacja, to przecież przedstawiasz siebie i swoich bliskich. Poza tym to podstawy podstaw. A te nie powinny się chwiać. 


Twoje A1

Gratulacje. Tylko, pamiętaj o tym, żeby ciągle korzystać z wiedzy, którą posiadasz. Bo możesz się stać podobnym do posiadacza prawa jazdy, który odebrał dokument i już nigdy nie poprowadził auta. Strata czasu i pieniędzy.

Znasz podstawy migowego? Rozmawiaj z Głuchymi, utrzymuj z nimi kontakt, współpracuj z nimi. Wtedy nie zapomnisz migania, a nawet je ulepszysz. I w rezultacie nie będziesz się zastanawiać, czy już jesteś A2, czy którymś B. Po prostu, weźmiesz, pogadasz, przetłumaczysz, pomożesz. 


Tłumacz powinien się rozwijać

Mam tutaj na myśli i tych 'z papierkiem' i tych 'bez papierka'. 

W każdym przypadku ważne jest nabywanie doświadczenia i obycia językowego. Zawsze należy uzupełniać swoje słownictwo, dążyć do tego, żeby poznawać nowe zagadnienia, różną tematykę. Język migowy ciągle się rozwija, więc tłumacz w miejscu stać nie powinien.

Oczywiście dla osób, które migają od lat, to naprawdę niewielki wysiłek. Dodajesz po prostu kolejne elementy do istniejącej układanki. 

Czy 'robić' certyfikat? Jeżeli okaże się to praktyczne pod względem zawodowym i nie będzie to dla ciebie znacznym obciążeniem finansowym i czasowym, to warto się nad tym zastanowić. Niektórzy pracodawcy lubią poważne dokumenty. Znajdą się i tacy, którym zależeć będzie bardziej na rzeczywistych umiejętnościach językowych niż na świadectwach ukończenia kursu.  Chociaż są pewne zawody, które wymagają ich posiadania. 

Jakby nie było, zajęcie tłumacza, to ciągła praca.


Codzienne użytkowanie

Bywało i tak, że ktoś, kto pojechał do Anglii, faktycznie nauczył się języka obcego i niekoniecznie był to angielski. Dlaczego? Ponieważ przez kilka miesięcy, podczas pracy zawodowej przebywał w towarzystwie osób z jeszcze innego kraju. To pokazuje, co daje codzienna, drobna nawet dawka słówek i zwrotów w języku obcym.

Codziennie, systematycznie, stopniowo. Masz możliwość kontaktu z osobą Głuchą, korzystaj z tego. Jeżeli nie, a masz czas, to może w twoich stronach są jakieś formy wolontariatu na rzecz środowiska niesłyszących. Wypatruj także wydarzeń z ich udziałem. 

Podaję różne pomysły na codzienny albo częsty kontakt z żywym językiem migowym. Co zrobisz, to zależy od ciebie. 

Znam osoby po kursie PJM, które wcale nie migają i takie, które nie wiedzą, jak taki kurs wygląda, a migają wyśmienicie. Codzienny kontakt z językiem, codzienne jego użytkowanie. Wtedy nawet chiński nie powinien stanowić problemu. 

Możesz zadbać o 'minipobyt' w świecie języka migowego. Jak to zrobić opisałem w cyklu "Praca z materiałem". 

Jest mnóstwo filmów z migającym lektorem. Jeżeli nie masz zbyt wielu możliwości przebywania z Głuchymi, to czemu nie korzystać z tych udogodnień. Minipobyt, zanurzenie w taki sposób, to też jakieś rozwiązanie.

Na początku tego posta była mowa o sklepie, banku, kinie, urzędzie, zwiedzaniu miasta. Nawet gdyby migania miało nie być, to wszystkie powyższe sytuacje mogą cię skłonić do poszerzania tzw. kompetencji językowych, choćby w tych dziedzinach. Jakie słownictwo ma wtedy zastosowanie?  Zawsze możesz to sobie przećwiczyć. Odgrywaj scenki w stylu 'Widowisko jednego aktora', raz bądź sprzedawcą, a raz klientem sklepu itd. 


Jak widać, wiele sposobów i pomysłów. Co jest dla ciebie możliwe i osiągalne? Wybierz coś. Może masz własne metody? Jeżeli uznasz, że są lepsze albo ciekawsze, i co najważniejsze skuteczne, stosuj je podczas 'swojej' nauki. Bo to twój komfort, radość i satysfakcja. 


Pozdrawiam.



sobota, 6 lutego 2021

Uderz w stół....czyli sztuka zwracania uwagi na siebie

Znasz to powiedzenie? Uderz w stół, a....nożyce się odezwą, Akcja wywołuje reakcję. 

I w ten sposób zaczynamy temat, który lubi chyba każdy człowiek, czyli zwracanie uwagi na siebie. Jaki to ma związek ze stołem? To za chwilę. A jeżeli chodzi o zwracanie uwagi na siebie, to są różne sposoby, z przytupem lub bez. Nawet ci, którzy pozornie tego nie robią to i tak swoim zachowaniem przyciągają uwagę otoczenia. I fajnie, taka różnorodność zachwyca. Tak samo jest ze sposobami kierowania uwagi na siebie przez niesłyszących. 

Hej. Jestem tutaj. Cześć. Chcę coś powiedzieć. Może ktoś na mnie popatrzy. No?

Im większa potrzeba przekazania istotnych, w mniemaniu kogoś informacji, tym większa determinacja w 'pokazywaniu' swojej obecności albo treści, które ktoś chce przekazać. 


W granicy kąta oka

To działa w obu grupach. U Głuchych i słyszących. Ktoś podchodzi do rozmawiających osób i w nienachalny sposób zaznacza swoją obecność. Czeka, żeby zostać zauważonym. I wcześniej czy później do tego dochodzi.


I znowu machanie ręką

No bo jak inaczej, przecież to podstawa w migowym. 

Kiedy jesteś w czyjejś granicy wzroku, możesz po prostu zamachać do drugiej osoby, to znak, że chcesz ją zagadnąć. W zależności od sytuacji i stopnia zażyłości taki gest może być wykonany delikatnie lub bardziej zdecydowanie. A mimika określi jakie emocje tobą kierują. Czy będzie to coś w stylu: 'Hej, mam sprawę, pogadajmy' czy 'Wołam i wołam, a ty nic', z prawie obrażoną miną. Różnie bywa z tym zwykłym, zdaje się machnięciem. 

Na filmiku pokażę, jaka jest różnica między zamachaniem na powitanie a tym, którym wołamy drugich. To niedaleka przyszłość. Zajrzyj za jakiś czas w to miejsce.

Czasami bywa i tak, że im ktoś mocniej  kogoś woła to, tym bardziej jest ignorowany.  Subtelność jest jednak mile widziana w większości środowisk. Nikt nie lubi pokrzykujących. 


Dotknięcie lub klepnięcie

Gdyby się zdarzyło, że machnięcie nie pomaga, to możesz podejść do kogoś, kto cię nie zauważa i delikatnie dotknąć jego ramienia zewnętrzną stroną dłoni. 

I znowu od stopnia zażyłości zależeć będzie, czy będzie to delikatny dotyk, szturchnięcie czy klepnięcie. Inaczej do sprawy podejdą kobiety, inaczej mężczyźni.  

Na pewno należy unikać powszechnie lekceważących form kontaktu jak na przykład klepnięcie kogoś w kark, w głowę czy czoło. 


Smacznego 

Oczywiste jest dla mnie, że kiedy siedzę przy jednym stole z Głuchymi i zamierzamy zjeść wspólny posiłek, to mogę się spodziewać zastukania w stół. To taki zamiennik znaku ideograficznego, 'smacznego'. Nie każdy musi patrzeć na innych skoro ma przed sobą smaczny obiad. A liczne zastukania w blat stołu poczuje każdy i wszyscy wiedzą, o co chodzi.

Chociaż raz spotkałem się z osobą niesłyszącą, która wymagała od wszystkich dookoła pokazania typowego słownikowego 'smacznego', bo zastukania w stół nie rozumiała. Bardzo dziwna sytuacja. Głuchy od urodzenia, a ten zwyczaj 'posiłkowy' mu umknął. Hm, to ci była zagwozdka dla wszystkich, nawet innych niesłyszących, którzy widzieli tę scenę.


Uderz w stół

No właśnie. Jeżeli chcesz się poawanturować albo zostać zignorowanym, to możesz spróbować. To tak jak zapukanie do drzwi albo mocne w nie uderzanie. Coś jest nie tak. Nie wiadomo, czy otwierać. Raczej tego nie stosuj, chociaż warto wiedzieć, że podczas ostrzejszej konwersacji, metoda jest stosowana, zwłaszcza wtedy, jeśli ktoś ostentacyjnie się odwraca i nie patrzy na rozmówcę.

Podczas siedzenia w towarzystwie niesłyszących, kiedy chcemy, żeby ktoś zwrócił na nas uwagę, dobrze jest użyć blatu stołu. Jeżeli wszyscy już zjedli i nikt nie spóźnił się na posiłek, to kontekst sytuacyjny wyklucza zastukanie w znaczeniu 'smacznego'. Poza tym wołanie kogoś w ten sposób, to raczej lekkie uderzenie o stół otwartą dłonią, a nie użycie zgiętych palców. 


Tupanie w podłogę

Kiedy osoby niesłyszące są od siebie w pewnej odległości, w innej części pokoju, a podłoga jest wykonana z materiałów, które przenoszą drgania, to skwapliwie ten fakt wykorzystują. Właśnie wtedy wołają siebie tupaniem. Pięknie ukazuje to jedna ze scen filmu 'Rozumiemy się bez słów', genialne tupanie w podłogę butami na obcasach.

Byłem kiedyś na spotkaniu, gdzie wszyscy gratulowali 'oklaskami' osobie głuchoniewidomej. Jak to zrobić, żeby 'zobaczyła' ona 'oklaski'? Z pomocą przyszło grupowe zatupanie. Wow. Niesamowite uczucie.


Po prostu zgaś światło

Wracamy do siedzenia w towarzystwie. Kiedy nie pomaga machanie ręką i uderzenie w stół, z pomocą przychodzi włączenie lub wyłączenie światła. Raczej nie ma możliwości, żeby ktoś cię wtedy zignorował. Kto jest przy włączniku, ten rządzi, przynajmniej na chwilę. 

Metoda stosowana jest także przez słyszących, zwłaszcza tam, gdzie jest hałas i nie ma czasu na podchodzenie do każdego z osobna, żeby poinformować go o sprawie, którą chce się przedstawić.


Napisz wiadomość

Piękny sposób, kiedy widać, że kogoś bardziej interesują znajomi wirtualni od tych na żywo. Wszystko jedno, czy to słyszący, czy nie. Jeżeli siedzi przy drugim końcu stołu albo w innej części pokoju, napisz do takiej osoby krótkie info, żeby się ogarnęła i zajęła towarzystwem. 


Światło i szczekający dzwonek

To chyba fakt znany od lat. Dzwonek do drzwi albo domofon z sygnalizacją optyczną. Bardzo praktyczne w środowisku osób Głuchych. Kiedy jest widno, podczas 'dzwonienia' światło się zapala, kiedy jest wieczór, światło gaśnie. 

No i zwierzaki. Niektóre są tak wyszkolone, że 'wołają' swojego właściciela informując, że ktoś czeka pod drzwiami albo że na zewnątrz dzieje się coś wymagającego uwagi. 


Wibra w telefonie 

Smartfony naprawdę okazały się wielkim dobrodziejstwem dla niesłyszących. Wideorozmowy, nagrywanie wiadomości filmowych to jedno. 

W sprawie zwracania uwagi bardzo skrzętnie wykorzystywana jest także funkcja wibracji i podświetlenia. 

To działa. Niedawno otrzymałem delikatną reprymendę w sprawie wysyłania późnym wieczorem, nawet pojedynczych wiadomości. Ktoś po prostu się obudził i był zły na mnie z tego powodu. Przykład trochę negatywny, ale pokazuje, że smartfon spełnił swoje zadanie. 


Uwielbiam słowo 'przebywanie'. Nauka języka to także nauka zachowań. A określone zachowania to element kultury danej grupy. Dlatego 'przebywaj' jak najczęściej z Głuchymi, nawet jeżeli nie znasz migowego zbyt dobrze. To szybki sposób nabycia odpowiednich umiejętności językowych. To najlepszy kurs. 


Pozdrawiam.



VV, czyli o języku obrazowym

I jak tu się jeszcze uczyć, żeby nie uczyć się za wiele, a wiele się nauczyć? Pewnie już zauważyliście, że w językach migowych jest sporo sk...